O Szeherezadzie słyszała zapewne większość z was. Tym, którzy lubią baśniowe klimaty tego rodzaju oraz tym, którzy nie mieli jeszcze okazji ich spróbować, polecam nowe dzieło znanego francuskiego twórcy komiksowego Davida B., autora m.in. „Rycerzy świętego Wita” czy „Uzbrojonego ogrodu i innych historii”. Komiks „Hasib i królowa węży” to pozycja inspirowana właśnie „Księgą tysiąca i jednej nocy”, orientalna, szkatułkowa opowieść dla młodych i starszych czytelników, pełna walki dobra ze złem, dziwnych stworów, węży, mędrców i wezyrów oraz pięknych, szczegółowych ilustracji w nasyconych kolorach.
Szeherezada zaczyna snuć kolejną opowieść podczas nocy czterechsetnej osiemdziesiątej drugiej. O szacownym mędrcu imieniem Danijal i jego synu, Hasibie, który przyszedł na świat dopiero po śmierci ojca. Hasib został drwalem. Pewnego razu, podczas wyrębu, zastała go burza. Razem z towarzyszami schował się w jaskini, w której znaleźli, ku swojej radości, ogromne złoża ukrytego płynnego złota – miodu. Chciwi mężczyźni skłonili Hasiba do zejścia na dół, po miód. Porzucili go uwięzionego na dnie, gdy wybrali już cały słodki przysmak, żeby nie musieć dzielić się z nim zyskiem ze sprzedaży. Zrozpaczony, oszukany i zostawiony na pewną śmierć, syn mędrca Danijala właśnie wtedy poznał królową węży. Czarnowłosa piękność zaczyna snuć swoją opowieść...
Szkatułkowa kompozycja
Właśnie w tym momencie otwiera się pierwsza szkatułka, z której wyskakują władcy, prorocy i dziwne istoty. W dalszych opowieściach tajemniczych postaci, mędrców i monstrów jest coraz więcej. W każdej historii któryś z bohaterów w pewnym momencie zaczyna snuć swoją własną, a całość rozrasta się na kolejne noce, aż do czterechsetnej dziewięćdziesiątej ósmej. Narracja nawarstwia się i w pewnym momencie można odnieść wrażenie, że nie wiadomo, do czego dąży autor, jaki to wszystko ma ze sobą związek. Można się pogubić. Przeskakujemy z jednej opowieści w drugą, z drugiej w trzecią i tak dalej, cały czas pozostając w znanym, bliskowschodnim klimacie, który jest wspólnym mianownikiem dla całego komiksu. Na szczęście na końcu wszystkie nitki zgrabnie się ze sobą łączą, czytelnik nie zostaje więc po lekturze z poczuciem dezorientacji.
W warstwie tekstowej nie jest to komiks wybitny. Nie wywołuje palpitacji serca i przebierania nogami z niecierpliwości. Nie zapada w pamięć. Mnie nie wzruszył ani nie przeraził. Nie pochłaniałam go łapczywie, z wypiekami na twarzy. To komiks na taki moment w czytelniczym życiu, kiedy potrzebujemy czegoś niezobowiązującego, orientalnego, wizualnie odmiennego i bardzo kolorowego. Do powolnego oglądania. Oczywiście dla fanów autora oraz wielbicieli bliskowschodnich klimatów – lektura obowiązkowa. Nie jest to komiks brutalny, ale niegodziwość, przemoc i kuriozalne monstra pojawiają się na jego kartach, dlatego polecałabym go – jeśli już – raczej starszym dzieciom. I oczywiście dorosłym rozmiłowanym w egzotycznych baśniach, legendach i podaniach.
Feeria barw
Przyznaję, że bardziej niż tekst spodobała mi się strona graficzna. David B. zastosował zróżnicowane wielkości i układy kadrów, delikatną kreskę i wypełniające kontury, pięknie nasycone kolory – iście baśniowe, magiczne i przyciągające wzrok. Postaci, dziwne stwory i cały wykreowany przez autora świat wygląda niezwykle intrygująco. W niektórych scenach bohaterowie prezentują się majestatycznie, w innych kusząco, tajemniczo, a w jeszcze innych groźnie lub nieco groteskowo – przez wydłużone szyje, grymasy twarzy, kuriozalne sylwetki. Czasem dziwne stwory wydają się przyjaciółmi, innym razem ich ciała, wyraz twarzy czy spojrzenia mrożą krew w żyłach.
Jest tu mnóstwo detali, ozdobników, mnóstwo misternej pracy i szczypta artystycznego chaosu. Każdej planszy można przyglądać się długo i z zaciekawieniem. A wspaniałe nasycenie i różnorodność barw na pewno docenią wielbiciele konkretnych, mocnych, „gęstych” ilustracji. Każda plansza mieni się w oczach kolorami i wzorami. Taka stylistyka dobrze komponuje się z całością, nawiązując oczywiście do charakteru oryginalnych grafik z „Księgi tysiąca i jednej nocy”.
Piękne wydanie
Komiks „Hasib i królowa węży” zasługuje na uwagę również ze względu na jakość wydania. Duży format (21,5 x 29 cm), twarda oprawa, dobrej jakości offsetowy papier. Przednia strona okładki przykuwa wzrok zagęszczeniem detali w ilustracjach, głową tajemniczej i pięknej królowej węży, idealnie dopasowanym liternictwem i oczywiście kolorami.
Ciekawie wykorzystano tu także lakier wybiórczy. Zazwyczaj jest nakładany na te elementy, które wydawca/autor chce podkreślić, wyróżnić, np. na tytuł czy ważny element graficzny – postać bohatera, jakiś detal. Tutaj lakier położono na tło. Główne postaci i stwory nie błyszczą same w sobie, ale wybijają się z turkusowego podkładu właśnie dzięki temu, że pozostały matowe. Błyszczące tło wygląda niczym lustro wody odbijające światło słoneczne. Na tylnej stronie okładki lakier zastosowano już w typowy sposób. Wyklejki w odcieniach czerwienie również zdobią misterne rysunki. Całość prezentuje się bardzo estetycznie i ciekawie.
To komiks idealny na jesień i zimę, kiedy za oknem buro, kiedy dopada nas szara rzeczywistość. Kolorowe, egzotyczne, pełne przepychu ilustracje będą dobrą odskocznią. Mimo pięknej formy i morałów, nie jest to baśniowa lektura do poduszki dla dzieci – obawiam się, że tym młodszym i bardziej wrażliwym monstra mogłyby śnić się po nocach. Ale dla dorosłych jak najbardziej!
W skrócie...
PLUSY
+ opowieści z morałem
+ piękne ilustracje w orientalnym klimacie, nawiązujące do „Księgi tysiąca i jednej nocy”
+ ciekawie pokazani bohaterowie, stwory, monstra
+ bogactwo detali
+ wspaniałe kolory
+ jakość wydania i dbałość o szczegóły
MINUSY
– w warstwie tekstowej nie wywołuje silnych emocji, nie zapada na długo w pamięć
– szkatułkowa kompozycja jest ciekawa, ale może powodować poczucie zagubienia
David B., „Hasib i królowa węży” (oryg. Hâsib et la Reine des serpents), Kultura Gniewu 2017, 112 s., cena: 69,90 zł.
Komiks na stronie wydawcy: http://kultura.com.pl/index.php?s=komiksy