niedziela, 16 lutego 2014

Cudowny len

Hans-Ulrich Grimm, Bernhard Ubbenhorst, „Cud oleju lnianego. Źródło zdrowia i witalności”
Len to jedna z najważniejszych roślin w dziejach ludzkości. Od wieków był używany jako pożywienie i lekarstwo, ale też surowiec do wyrobu odzieży, czy – bardziej współcześnie – farb, linoleum, a nawet betonu. Dziś ponownie zaczyna wracać do naszych łask, zwłaszcza jako produkt spożywczy oraz naturalny specyfik na rozmaite dolegliwości. Sięgając po książkę doktora Hansa Ulricha-Grimma „Cud oleju lnianego” oczekiwałam wielu cennych, wartościowych informacji, popartych badaniami naukowymi, które rozszerzyłyby moją wiedzę na temat lnu i dały solidne argumenty w rozmowach ze sceptykami. Niestety, mam wrażenie, że autor skupił się na ciekawostkach oraz kilku wątkach pobocznych, przez co w „lnianym cudzie” zgubił główny wątek.

Nawet niewielka ilość dobrej jakości, świeżego oleju lnianego przyjmowana codziennie znacząco wpływa na poprawę zdrowia oraz… urody. Len chroni przed zawałem serca, cukrzycą, nadciśnieniem, chorobami cywilizacyjnymi, a nawet niektórymi nowotworami. Wzmacnia nie tylko ciało, lecz także psychikę. Poprawia system odpornościowy, trawienie, samopoczucie, wygląd skóry i włosów. Wspomaga odchudzanie i leczenie depresji. Jest dobry dla kości, oczu i mózgu. Obniża poziom złego cholesterolu i podwyższa poziom dobrego. Same zalety! W dobrej jakości i odpowiednio przechowywanym oleju lnianym ponad połowę objętości stanowią kwasy omega-3. Przykładowo tak bardzo zachwalane ryby morskie zawierają go zaledwie dziewięć procent, ale dotyczy to tylko ryb surowych, przed obróbką termiczną. Ale len to nie tylko cenne omegi-3. O tym jakie niezwykłe właściwości posiada ta roślina, przeczytacie w publikacji dr Hansa-Ulricha Grimma.

Książka została podzielona na sześć rozdziałów: Magiczny urok – liczne zalety lnu, Rozwijanie żagli – okres rozkwitu lnu, Czy olej lniany uszczęśliwia? – o uzdrawiającej mocy lnu, Cud omega-3 – len: najlepsze źródło delikatnych tłuszczów, Złota mieszanka – olej lniany przeciw rakowi, Od Kopciuszka do księżniczki – światowy renesans klasyka. Autor opisuje w nich historię lnu jako rośliny leczniczej, spożywczej, a także ważnej dla różnych dziedzin przemysłu. Można tu znaleźć kilka ciekawostek i ważnych informacji na temat cudownych właściwości lnu oraz liczne (może nawet zbyt liczne i zbyt szczegółowe) opisy małych niemieckich tłoczni oleju lnianego i wypowiedzi producentów. Czegoś jednak brakuje... Co prawda Ulrich-Grimm wspomina, tu i ówdzie, o szczegółach leczniczego działania oleju lnianego, jednak robi to jakby „przy okazji”. Książka miała mówić o cudowności lnianego oleju, tymczasem przez połowę publikacji czytamy rozmaitości niekoniecznie związane z głównym tematem.

Drugą część książki, nieco mniej niż połowę objętości, stanowią załączniki. I właśnie w nich można znaleźć większość informacji, których należałoby się spodziewać w treści głównej. Załącznik pierwszy – „Uzdrawiający len” – wylicza i pokrótce opisuje choroby oraz dolegliwości, w których leczeniu może pomóc siemię lniane, m.in. alergia, ADHD, nadciśnienie, nowotwory, cukrzyca oraz depresje. Grimm przytacza przykładowe nazwiska osób, które zalecały len jako lekarstwo – od Hipokratesa i św. Hildegardy z Bingen przez Johannę Budwig aż do współczesnych lekarzy. Drugi załącznik – niewielka objętościowo „Kraina plotek” – to zbiór słów, przysłów oraz baśni związanych z szeroko pojętą kulturą lnu. W załączniku trzecim wyjaśniono, krok po kroku, dziewięć etapów wytwarzaniu włókna lnianego. Z kolei załącznik czwarty to botanika lnu, czyli informacje na temat różnych gatunków w rodzinie lnowatych (znamy aż dwadzieścia dwa).

Z tych czterech załączników najważniejszy jest pierwszy, dotyczący zdrowotnych właściwości lnu. Właśnie tego się spodziewałam po przeczytaniu tytułu książki. Cała reszta to dodatki, mniej lub bardziej atrakcyjne. Tekst jest nieco chaotyczny, trochę tego, trochę tamtego. Autor często się powtarza. Przechodzi od ciekawostki do ciekawostki, przy czym zdarza mu się traktować niektóre ważne zagadnienia zbyt powierzchownie. Jeśli oczekujecie wyczerpującego, naukowego opracowania, będziecie rozczarowani. To lekki poradnik, napisany prostym językiem, dobry zwłaszcza dla osób początkujących w temacie zdrowego odżywiania. Dla mnie, jak na książkę poświęconą tylko olejowi lnianemu, czy też lnowi, czegoś zabrakło. Na końcu jest bibliografia, więc samemu można zgłębić temat, o ile znajomość angielskiego i niemieckiego na to pozwala.

Ostatni załącznik, zatytułowany „Trzeba wziąć…”, zawiera przepisy kulinarne wykorzystujące olej lniany i siemię lniane. Łącznie Grimm przedstawia trzydzieści trzy receptury, głównie na proste dania, przekąski i dodatki, ale też na potrawy bardziej konkretne, a nawet, choć w dużo mniejszej liczbie, napoje i desery. Jest tu np. kolorowa sałatka z dressingiem z oleju lnianego, grillowana wątróbka cielęca w sosie z jasnoty z sałatką z żywokostu, spaghetti z kalarepy, smarowidło na chleb z oleju lnianego, shake mleczny z olejem lnianym, ciasto z siemieniem lnianym, ziemniaki w mundurkach ze smażonym śledziem, majonez z twarogu i oleju lnianego oraz sałatka z dzikich ziół z piersią kaczki, malinami i orzechami laskowymi. Przepisy są raczej proste i niewyszukane, choć zdarzają się również ciekawe, bardziej oryginalne propozycje, jak choćby te z wykorzystaniem dziko rosnących ziół. Zdziwiło mnie jednak używanie oleju lnianego w potrawach wymagających smażenia, np. w przypadku naleśników pojawiających się w książce pod nazwą „plince maślankowo-drożdżowe”. Używanie oleju lnianego w wysokich temperaturach powoduje zniszczenie cennych kwasów tłuszczowych omega-3, a najczęściej właśnie dla nich sięgamy po ten olej.

Olej lniany najlepiej kupować w aptece, prosto z lodówki i w lodówce przechowywać go w domu. Powinien być nierafinowany i tłoczony na zimno, zlany do butelki z ciemnego szkła (nigdy z plastiku!) i spożyty w ciągu trzech miesięcy od wytłoczenia. Szkodzi mu wysoka temperatura, światło i dostęp powietrza. Poza lodówką powinien przebywać jak najkrócej – najlepiej tylko tyle, ile potrzeba do nalania oleju na łyżkę. I jeszcze jedno – kupujmy olej lniany złocisty (oryginalny budwigowy) oraz złociste siemię lniane, najbardziej wartościowe, niemodyfikowane genetycznie, o delikatnym, przyjemnym smaku. Grimm właściwie o takich rzeczach nie pisze, tylko o niektórych mimochodem wspomina. Być może dla konsumentów w Niemczech jest to oczywiste, ale w książce należałoby wyraźnie takie podstawowe wiadomości podkreślić, zebrać w punktach w jednym miejscu.

„Historia ludzkości przeplata się w pewnym stopniu z dziejami korzystania lnu. Żadna inna roślina nie była tak znacząca dla kultury i cywilizacji oraz rozwoju ducha ludzkiego, nie towarzyszyła gatunkowi homo sapiens od jego początków przez tysiące lat.” – pisze w swojej książce Grimm. Warto dowiedzieć się więcej o tej niezwykłej roślinie i wprowadzić ją do codziennego jadłospisu. Czy „Cud oleju lnianego” przekona niezdecydowanych? Mam nadzieję, że tak.

Nie jest to książka, do której będę wracać. Nie znalazłam w niej zbyt wielu nowych informacji, ale dla kogoś, kto o właściwościach siemienia lnianego dotąd nie słyszał, kto dopiero zaczyna swoją przygodę z tą rośliną, może to być inspirująca lektura. Co prawda autor nie pokazał nam zbyt wielu tytułowych „cudów”, ale len broni się sam. Trzeba tylko spróbować. Jeśli jeszcze nie macie go w szafce, pędźcie do sklepu po złociste ziarenka, a do apteki po świeży olej lniany prosto z lodówki. Jedzcie i pijcie – na zdrowie!


Hans-Ulrich Grimm, Bernhard Ubbenhorst, „Cud oleju lnianego. Źródło zdrowia i witalności” (oryg. Leinöl macht glücklich. Das blaue Ernährungswunder), Studio Astropsychologii 2013, 166 s., cena 34,30 zł.

Książka w księgarni talizman.pl (z przykładowym fragmentem): talizman.pl/7162-cud-oleju-lnianego-9788373775855.html