Książka jest ładnie wydana. Miękka okładka, poręczny format, gruby kredowy papier i dużo kolorowych, nastrojowych ilustracji, jakby żywcem wyjętych z przyciemnionego wnętrza przytulnej kawiarni. Korzysta się z niej wygodnie, mimo iż jest klejona. Na początku zamieszczono krótki wstęp poświęcony historii kawy oraz ekspresów do jej zaparzania. Ta część rozbudziła moją ciekawość, ale, niestety, jej nie zaspokoiła. Trochę za mało tych informacji, temat potraktowany zbyt pobieżnie. A już chciałam się wtopić w niezwykłe dzieje ziaren kawowca i drogę, jaką przebyły, by trafić na nasze stoły w postaci „małej czarnej”... Ale rozumiem zamysł wydawcy – ma to być jedynie wstęp do „praktycznej” kawowej uczty, a nie wielostronicowe opracowanie dotyczące historii napoju. To temat na odrębną publikację. Dla mnie interesującą ciekawostką była zamieszczona we wstępie definicja słowa barista. Przyznam, że do tej pory, wykazując się niczym nieusprawiedliwioną ignorancją, słowo barista łączyłam prostą linią z... barmanem, nie widząc między nimi żadnych, nawet najsubtelniejszych różnic. Tymczasem barista to „osoba, która do perfekcji opanowała obsługę ekspresu oraz sztukę parzenia i podawania kawy”. Bogatsza o tę wiedzę, choć z niedosytem „historyczno-podróżniczym”, przechodzę do kawowego meritum.
Książka została podzielona na siedem części. W pierwszym rozdziale poznajemy 4M, czyli cztery elementy podobno niezbędne do stworzenia idealnego espresso: Miscela (rodzaj kawy), Macinazione (młynek), Macchina (ekspres do kawy) oraz Mano (umiejętności baristy). Każde zagadnienie zostało pokrótce wyjaśnione i opatrzone cennymi radami. Wszystko opisane jest prostym, zrozumiałym językiem. A kiedy już poznacie tajemnicę 4M, czas na pięć podstawowych kroków, o których należy pamiętać podczas przyrządzania wspaniałej kawy w tradycyjnym domowym ekspresie.
Część druga to prawdziwy skarb – obrazkowy poradnik artystycznego zdobienia kawy. Zapewne nieraz, zamawiając kawę w kawiarni, podziwialiście różne serpentynki, listki albo serduszka wyczarowane na powierzchni. Jeśli uważacie, że takie zdobienia jest w stanie wykonać tylko doświadczony barista, jesteście w błędzie! Dzięki zamieszczonym tu instrukcjom podobne cuda przygotujecie samodzielnie, przy odrobinie cierpliwości i praktyki. W książce wyodrębniono trzy metody zdobienia – nalewanie, rysowanie oraz wykorzystanie czekolady. Każda z nich została zaprezentowana na kilkunastu fantazyjnych przykładach, od najprostszych, jak serduszko, paprotka czy spirala, po dużo bardziej skomplikowane, wyglądające jak małe dzieła sztuki – na przykład głowa Indianina, paw, wschód słońca, sympatyczne pyszczki zwierząt albo Tadż Mahal. Dla osób lubiących niebanalne pomysły znajdzie się kilka naprawdę wyjątkowych propozycji. Swoją kawę możecie ozdobić wizerunkiem Pac-Mana zjadającego ducha, egipskim okiem demona, a nawet trupią czaszką. Mnie najbardziej spodobała się galaktyka – prosta, elegancka, jednocześnie pełna tęsknoty i radośnie magiczna. Każdy pomysł został opatrzony czterema zdjęciami przedstawiającymi kolejne etapy zdobienia. Pod nimi zamieszczono również komentarze i porady znanego baristy, Mitcha Faulknera. Ta część publikacji to naprawdę świetna zabawa! A jeśli książkowe wzory nie trafią w wasz gust, śmiało realizujcie własne pomysły! Gdy już poznacie podstawy zdobienia od strony „technicznej”, jedynym ograniczeniem będzie wasza wyobraźnia.
Następny rozdział został poświęcony kwestii przyrządzania różnych rodzajów kawy, jak espresso, macchiato, flat white, cappuccino czy kawa po wiedeńsku. Znajdziecie tu również przepis na pyszną czekoladę mrożoną i na gorąco, przeznaczony dla dzieci napój Babycino oraz Chai Latte, czyli aromatyczną herbatę z mlekiem, cukrem i przyprawami. Łącznie znalazło się tu osiemnaście przepisów. Natomiast w kolejnej części poznacie sekrety komponowania szesnastu kawowych drinków, takich jak Affogato Agave, Royal Coffee, kawa po karaibsku, Irish Coffee, kawa lukrecjowa czy Galliano Hotshot. Przy każdym przepisie podano liczbę porcji, czas przygotowania, listę składników, dokładny opis sposobu przyrządzania oraz pomysł na zaserwowanie i dekorację. Nie zabrakło również kuszących zdjęć ilustrujących wszystkie receptury, utrzymanych w tonacji przyjemnego, kawiarnianego brązu.
Trzy ostatnie rozdziały to prawdziwa uczta dla kawowych łasuchów, takich jak ja. W kwestii napojów najchętniej pozostałabym przy Babycino lub czekoladzie, ale tutaj spróbowałabym wszystkiego! Na przystawkę – jedenaście kawowych ciasteczek. Skosztujcie całusków, herbatników z orzeszkami pekan, prześlicznych bourbonek albo prostych chrupiących ciasteczek cappuccino. Daniem głównym są wspaniałe ciasta. Wśród dziesięciu propozycji znajdziecie m.in. sernik Cocomo, ciasto espresso, ciasto Anzac, tort tiramisu czy roladę mocha oraz babeczki daktylowe, oczywiście z dodatkiem kawy. A na deser... dwanaście kawowych deserów. Możecie przygotować mus kawowo-czekoladowy, lody mocha, meksykańskie kulki, ciasto kawowe bez pieczenia, zabajone albo kawowe sucharki imbirowo-migdałowe. Mnie najbardziej zaintrygował przepis na pieczone jabłka z dodatkiem espresso. Nie do końca mogę sobie wyobrazić ich smak, więc pozostaje chyba spróbować!
Na końcu książki znajduje się alfabetyczny indeks przepisów oraz spis wzorów z podziałem na trzy metody wykonania. Cała publikacja aż ocieka pyszną, aromatyczną kawą. Na pewno przyda się każdemu miłośnikowi tego aromatycznego, brązowego napoju. Dzięki zawartym w niej recepturom i poradom we własnym domu poczujecie się jak w najbardziej luksusowej kawiarni.
Ocena: 7/10
„Kawa. Sekrety baristy”, RM 2012, 206 s., cena 39,90 zł.
Książka na stronie wydawcy, z przykładowymi stronami: www.rm.com.pl/x_C_I__P_11624-110003.html
* Dziękuję wydawnictwu RM za przekazanie egzemplarza do recenzji.
* Dziękuję wydawnictwu RM za przekazanie egzemplarza do recenzji.