Czy zastanawialiście się kiedyś, kto „wymyślił” kakao, skąd się wzięły pomidory i jak rozpoczęła się kulinarna historia pieprzu? W kuchni korzystamy z różnych produktów, najczęściej niewiele wiedząc o ich pochodzeniu i przeszłości. Idealnym wstępem, czy raczej przystawką do poznania dziejów codziennego pożywienia jest książka Bryana Bruce'a „Historia smaku”. Prowokuje do własnych poszukiwań i do zastanowienia się nad tym, jak różne pokarmy trafiły na nasze dzisiejsze stoły, jaką drogę przebyły, ile ludzkich historii – radości i dramatów – tkwi w każdym jabłku, ziemniaku czy butelce sosu tabasco.
Autor opisuje pokrótce historię tych produktów, ich pochodzenie, dawne i współczesne sposoby uprawy, przytacza związane z nimi ciekawostki, obrzędy, mity i legendy. Dzięki tej lekturze dowiecie się m.in. co ma wspólnego z czekoladą najmniejsza mucha na świecie i kto przypisał czekoladzie właściwości afrodyzjakalne, jakie słodkie szaleństwo przyczyniło się do rozwoju niewolnictwa, który starożytny władca zajadał się chlebem posmarowanym miodem z czarnym pieprzem, jak ugasić ogień po zjedzeniu papryczki chili, kto miał decydujący wpływ na upowszechnienie się ziemniaków we Francji podczas kolejnej klęski głodu oraz dlaczego w XV w. zakazano tam mielenia mąki i pieczenia chleba w tym samym miejscu. Przeczytacie również o pieczywie z okresu ok. 6000 lat p.n.e., narodzinach La Tomatiny – hiszpańskiej bitwy na pomidory i wyprawie nasion tego owocu w kosmos. Zapoznacie się z pracą Cebulowego Johnny'ego, genezą nazwy koktajlu Bloody Mary oraz sposobem parzenia kawy na flanelowej szmatce. Dla niektórych szczególnie cenne mogą być informacje o dwóch najważniejszych zasadach zbijania fortuny oraz sposobach kontrolowania ludzi dzięki dostawom żywności. Innych zapewne zaciekawi fragment mówiący o tym, czy czosnek rzeczywiście odstrasza wampiry.
W większości rozdziałów znajdują się także przepisy kulinarne wykorzystujące opisywany składnik. Możecie przygotować m.in. przepyszny i bardzo czekoladowy tort Sachera, rosół z papryką dr. Zimenta, zupę ziemniaczano-porową Parmentiera, meksykański chleb zmarłych, smażone zielone pomidory lub klasyczną francuską zupę cebulową. Przepisy nie są nadzwyczaj wyszukane czy unikalne. Większość z nich znajdziecie w wielu książkach kucharskich. Szkoda, że Bruce nie pokusił się o wydobycie ze swoich rozmówców ich własnych, „tajnych” receptur czy też przepisów przekazywanych w rodzinach z pokolenia na pokolenie. Na pewno dodałyby książce wyjątkowości. Niemniej dobrze, że jakieś przepisy się pojawiły. Podczas lektury możecie zgłodnieć, a wtedy dobrze mieć pod ręką prosty przepis na pyszne danie.
Ubolewam trochę, że autor przedstawił historie produktów tak skrótowo, by nie powiedzieć – powierzchownie. Czuję wielki niedosyt, ale nie wypływa on jedynie z rozpalonej lekturą ciekawości. Jeśli już ktoś wędrował po świecie przez tysiące kilometrów, rozmawiał z napotkanymi ludźmi i zaglądał w różne zakamarki historii, to oczekuję, że w jego publikacji znajdę coś więcej niż książkową wiedzę i opis podróży. Trochę za mało jest tu „smaczków” egzotycznych, niedostępnych, tajemniczych, dziwnych, nieznanych. Jednak Bryan Bruce już na wstępie zaznacza, że jego książka nie aspiruje do miana wyczerpującego opracowania o historii jedzenia, a on sam wybiera to, co mu odpowiada i pisze w taki sposób, na jaki ma ochotę: „(...) jeśli sięgnęliście po tę publikację w nadziei, że poznacie kompletną i szczegółową historię jedzenia, to cóż, przykro mi, ale będziecie zawiedzeni.”. Formalnie moje pretensje są więc nieuzasadnione, gdyż zostałam ostrzeżona już na samym początku. Ale kto wie, może kiedyś autor pokusi się o rozwinięcie tego tematu? Wtedy na pewno będę jednym z pierwszych czytelników.
Może trochę mylący jest polski tytuł i podtytuł, który w pewnym sensie sugeruje kompletność i obszerność treści. Oryginalna wersja angielska – A Taste of History – przywodzi na myśl raczej luźne historyjki, kawałki na spróbowanie niż cały obiad złożony z kilku dań. Całość czyta się jednak przyjemnie i szybko. To lektura pełna humoru, na jeden smaczny wieczór. Dodatkowo w samym środku książki zamieszczono kilkanaście stron z interesującymi, kolorowymi zdjęciami z podróży. W posłowiu Bruce pisze: „To oczywiście nie koniec historii potraw. Z każdym kęsem dopisujemy jej kolejne rozdziały i stajemy się jej częścią.”. Warto zapoznać się z „Historią smaku” i zainteresować tym, co jemy na co dzień. Choćby tylko w takim podstawowym wymiarze.
Może trochę mylący jest polski tytuł i podtytuł, który w pewnym sensie sugeruje kompletność i obszerność treści. Oryginalna wersja angielska – A Taste of History – przywodzi na myśl raczej luźne historyjki, kawałki na spróbowanie niż cały obiad złożony z kilku dań. Całość czyta się jednak przyjemnie i szybko. To lektura pełna humoru, na jeden smaczny wieczór. Dodatkowo w samym środku książki zamieszczono kilkanaście stron z interesującymi, kolorowymi zdjęciami z podróży. W posłowiu Bruce pisze: „To oczywiście nie koniec historii potraw. Z każdym kęsem dopisujemy jej kolejne rozdziały i stajemy się jej częścią.”. Warto zapoznać się z „Historią smaku” i zainteresować tym, co jemy na co dzień. Choćby tylko w takim podstawowym wymiarze.
Ocena: 6/10
Bryan Bruce, „Historia smaku. Jak warzywa i przyprawy budowały fortuny, wywoływały wojny i wpędzały ludzi w szaleństwo” (oryg. A Taste of History. The Stories Behind Our Favourite Foods), Carta Blanca 2009, seria Bieguny, 199 s., cena 34,90 zł.
Bryan Bruce, „Historia smaku. Jak warzywa i przyprawy budowały fortuny, wywoływały wojny i wpędzały ludzi w szaleństwo” (oryg. A Taste of History. The Stories Behind Our Favourite Foods), Carta Blanca 2009, seria Bieguny, 199 s., cena 34,90 zł.
* Dziękuję wydawnictwu Carta Blanca za przekazanie egzemplarza do recenzji.