Jeśli interesujecie się zdrowym odżywianiem, na pewno słyszeliście o Pięciu Przemianach. Być może czytaliście trochę na ten temat lub ktoś opowiedział wam swoje doświadczenia związane z chińską filozofią gotowania i jedzenia. Ale jeśli nie zamieniliście teorii w praktykę, oznacza to, że macie nadal wątpliwości... Niezdecydowanym i zupełnie zielonym w kwestii PP gorąco polecam lekturę książek Barbary Temelie, która w niezwykle przyjazny i przystępny sposób wszystko wyjaśnia. Dla osób z podejściem praktycznym, które wolą gotować niż brnąć przez teorię, niezwykle cenna będzie zwłaszcza jej druga publikacja, omawiana poniżej, zawierająca mnóstwo przepisów na pyszne i zdrowe dania.
W przedmowie do „Gotowania...” Barbara Temelie pisze: „Na pytanie, które produkty spożywcze są zdrowe mogę odpowiedzieć tylko w ten sposób: wszystko, co pochodzi z pola i z obory: kapusta, marchewka, mięso, ryba, jajka, soczewica i fasola, zielona sałata, jabłka, pietruszka, ziemniaki, ryż, zioła i przyprawy. Z tych składników ugotuj – na kuchni, a nie w mikrofalówce – pożywną zupę lub inne potrawy, najlepiej według przepisu własnej babci. (…) w ten sposób przyrządzasz najlepsze jedzenie świata. Na tym polega istota odżywiania według Pięciu Przemian. Niezdrowe produkty spożywcze pochodzą z fabryki, z puszki, z plastikowego opakowania. (…) Czy rzeczywiście wierzysz, że zupa z torebki czy z puszki może być równie pożywna i dawać to samo uczucie nasycenia, co własnoręcznie ugotowana ze świeżych produktów?”. Pięć Przemian to tylko jeden ze sposobów przygotowywania potraw, sięgający do korzeni – naturalnych składników oraz właściwych metod ich obróbki. Jeśli zajrzycie do zapisków kulinarnych swoich mam lub babć, zauważycie, że w wielu recepturach kolejność dodawania składników oraz sposób ich łączenia zgadza się z filozofią pięciu smaków.
Pierwsze sto stron książki to „Odżywianie według Pięciu Przemian” w pigułce. Znajdują się tu informacje na temat chińskich zasad odżywiania, konieczności zmiany nawyków żywieniowych, energii pożywienia oraz strawności. To właśnie strawność potraw jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na dobre zdrowie i samopoczucie. W książce wyodrębniono dwadzieścia jeden zaleceń dla poprawy trawienia – naprawdę warto się z nimi zapoznać. Dowiecie się tu m.in. o tym, że potrawy gotowane są dla większości ludzi lepiej strawne niż surowe, produkty mleczne osłabiają trawienie, szczególnie niekorzystne dla procesu trawienia są mrożonki, zwłaszcza mięsne, co można zrobić by poprawić strawność roślin strączkowych, jak ważna dla strawności jest jakość produktów i co dodać do potrawy, by pobudzić trawienie. W dalszej części autorki piszą o różnych zespołach chorobowych i sposobach radzenia sobie z nimi za pomocą odpowiedniego pożywienia oraz o życiu, tudzież gotowaniu, w zgodzie z naturą i systemem Pięciu Przemian. Dowiecie się jak gotować w cyklu PP oraz jakich podstawowych zasad należy przestrzegać. Dla osób znających już podstawy PP pierwsze strony książki będą cennym przypomnieniem, a dla początkujących wystarczającym wprowadzeniem do gotowania.
Reszta książki jest wypełniona przepisami kulinarnymi. Warto zapoznać się z objaśnieniami zamieszczonymi przed pierwszym przepisem, dotyczącymi stosowanych w książce skrótów i oznaczeń. Na początku kulinarnej drogi poznacie tajniki przygotowywania congee, czyli „najprostszej, najstrawniejszej i najbardziej mdłej potrawy świata”. Czyż nie brzmi to zachęcająco? W wersji podstawowej być może nie, ale autorki podają mnóstwo różnych wariacji na temat chińskiego kleiku ryżowego, a każdy może zrobić sobie swój congee, z ulubionymi dodatkami. Kolejne rozdziały poświęcone są śniadaniom (słodkim, pikantnym wegetariańskim oraz z dodatkiem białka zwierzęcego), daniom ze zbóż (prosto, polenta, ryż, orkisz, pszenica, jęczmień, owies), zupom wegetariańskim, daniom z warzyw, tofu, roślin strączkowych, daniom mięsnym, rybnym, deserom i słodkim wypiekom, pieczywu oraz napojom.
Sposób przyrządzania rozpisany jest w kolejności przemian. Każda potrawa ma oznaczenie dotyczące jej charakteru i wpływu na organizm (chłodząca, rozgrzewająca, zrównoważona). Dodatkowo wyróżnione zostały przepisy, których przyrządzenie wymaga niewiele czasu. Autorki doradzają co pasuje do konkretnych potraw (ryż, sałatki itp.), jakie mają działanie (np. odżywcze, wzmacniające) i jakie są wskazania lub przeciwwskazania do ich spożycia. Przykładowo chłodzący dip jogurtowy z ciecierzycą dobrze smakuje z daniami z warzyw i zbóż oraz daniami z curry, ma działanie chłodzące i odżywcze, zaleca się go przy osłabieniu jin, nie zaleca natomiast przy osłabieniu trawienia i wilgoci. Natomiast zrównoważone energetycznie ciasto dyniowe bez jajek i nabiału ma działanie odżywcze i lekko rozgrzewające, wzmacnia czi i krew, a także śledzionę, żołądek i nerki, usuwa wilgoć, jest zalecane przy niedoborach czi śledziony i nerek, wilgoci, astmie oskrzelowej, idealne dla dzieci. To co gotujemy naprawdę może być lekarstwem!
W każdym rozdziale znajdują się różnorodne przepisy, mniej i bardziej skomplikowane. Możecie zrobić prostą jajecznicę z rukolą i ziołami, ryż z jabłkami, sałatkę z buraków i ogórka, rosół czy łososia w szpinaku lub spróbować nowych połączeń smakowych, gotując kaszę jaglaną z grzybami i awokado, gołąbki z kapusty chińskiej z czerwonym ryżem i soją, tofu z orzechami laskowymi albo dorsza pieczonego z bakłażanami. Pamiętajcie, że nie chodzi tu tylko o wymyślenie przepisu w rozumieniu połączenia kilku składników, ale także o sposób i kolejność ich dodawania. Spragnionym polecam herbatkę ze znamion kukurydzy z lukrecją lub zwykłą gorącą wodę – królową napojów. Na końcu znajduje się słowniczek oraz alfabetyczna lista produktów spożywczych wraz z oznaczeniem przynależności do konkretnej przemiany. Do książki została także dołączona kolorowa tabela w formie plakatu, zawierająca takie same informacje, lecz ze składnikami uporządkowanymi według przemian.
Choć w książce jest niemal 200 przepisów, mogą one nie spełnić wymagań czytelników bardziej zaawansowanych kulinarnie. Jednak nie jest tu istotne mnożenie i komplikowanie receptur, lecz pokazanie na przykładach zasad gotowania w cyklu przemian oraz odpowiedniego łączenia pokarmów. Kiedy poznacie podstawy i wypróbujecie kilkanaście przepisów, improwizowanie będzie o wiele łatwiejsze. Z czasem będziecie w stanie zaadaptować każde danie na potrzeby PP. Jak pisze autorka, dodatkowym „skutkiem ubocznym” takiego gotowania jest utrata zbędnych kilogramów. O tym, że to prawda niniejszym zaświadczam. Zabawcie się więc w kulinarnego alchemika – pół łyżeczki czarnuszki, odrobina soli morskiej, kropla soku z limonki, kurkumy na końcu noża, trzy nitki szafranu...
Ocena: 10/10
Barbara Temelie, Beatrice Trebuth, „Gotowanie według Pięciu Przemian” (oryg. Das Fünf Elemente Kochbuch), Czerwony Słoń 2001, 400 s., cena 39 zł.Książka na stronie wydawcy: www.czerwonyslon.com.pl/ksieg_zo.php?tryb=zo002